Promnik bez Siembory, Jarzyny i Lisa, za to nawet z dziewięcioma nowymi zawodnikami. O aktualnej sytuacji w drużynie z Łaskarzewa porozmawialiśmy z nowym trenerem Marcinem Żakiem.
Miał już pan spotkanie z zawodnikami?
– Mieliśmy takie spotkanie miesiąc temu. Poprosiłem zawodników aby się określili, co do swojej przyszłości. Dwóch z tych, którzy byli na spotkaniu, nie dało konkretnej odpowiedzi – Piotr Jarzyna i Hubert Świder. Hubert nie jest pewny czy będzie mógł grać ze względu na sytuację rodzinną. Czekamy na jego decyzję do końca stycznia.
A Piotr Jarzyna?
– Rozmawialiśmy z nim przez trzy tygodnie. Tu sytuacja jest trochę inna. Piotrek wyprowadził się na stałe do Warszawy. W tej sytuacji ciężko miałby dojeżdżać na treningi seniorów oraz najmłodszej grupy młodzieżowej, którą prowadzi w Promniku. Chcieliśmy znaleźć jakieś rozwiązanie, niestety nie przystał na żadne z nich.
W Warszawie mieszka również Albert Siembora. On również nie zagra na wiosnę w Promniku?
– Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie mógłby regularnie trenować, ale mimo to chcieliśmy się jakoś porozumieć. Rozmawiałem z nim, miał się jeszcze zastanowić. Później miał rozmawiać z prezesem. Mi nie dał konkretnej odpowiedzi, ale wiele na to wskazuje, że nie zagra u nas na wiosnę.
– Chłopaki dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów?
– Ja o tym nie decyduje. Z mojej strony temat jest zamknięty.
Pewne jest to, że bramki Promnika nie będzie strzegł Maciej Lis…
– Nie jest nam po drodze. Szanuje jego umiejętności, ale nie stawiałbym na niego. Prowadząc drugą drużynę Wilgi Garwolin miałem wybór między nim a Axelem Gadarelą. Rywalizację wygrał Axel. Wiadomo, że dla zawodnika nie jest to przyjemne i on na pewno o tym pamięta.
Jest jeszcze ktoś kogo nie zobaczymy na wiosnę w Promniku?
– Nic nie wiem na ten temat. Słyszałem jedynie, że Michał Jankowski, który w ostatnim czasie miał kontuzje, rozgląda się za nowym klubem.
– A Bartłomiej Piętka, którym poważnie zainteresowany jest Tygrys Huta Mińska?
– Dzisiaj z nim będę rozmawiał ale raczej zostanie u nas.
Kto w takim razie zasili szeregi Promnika i wzmocni skład?
– Myślę, że będzie to ośmiu, maksymalnie dziewięciu zawodników. Nie chciałbym jeszcze podawać nazwisk. Jest to mieszanka młodości z dość dużym doświadczeniem.
Aż dziewięciu?
– Jest taka potrzeba. Myślę, że dopniemy te transfery. Miałem już okazję bliżej się im przyjrzeć. Oprócz jednego doświadczonego gracza, wszyscy byli na treningach grupy juniorskiej, którą prowadzę.
Jednym z nowych zawodników będzie Damian Żak?
– Nie składałem mu takiej propozycji. Chce aby spokojnie doszedł do siebie. Wydaje mi się, że jeszcze najbliższe pół roku pogra w LZS-ach. Jeśli będzie chciał wrócić do gry w rozgrywkach MZPN, to pewnie przyjdzie do Łaskarzewa.
Bartosz Gałkowski będzie bramkarzem numer jeden?
– Będzie miał kogoś do rywalizacji, ale jest to chłopak, który bardzo dobrze się rozwija. Bardzo sumiennie trenuje i wierzę, że będzie jeszcze lepszy. Na pewno jest poważnie rozpatrywany do gry w pierwszej jedenastce.
– Promnik wzmocniony nowymi zawodnikami utrzyma się w lidze okręgowej? Sytuacja na półmetku jest bardzo ciężka…
– Sytuacja powiedziałbym, że jest dramatyczna, a nie bardzo ciężka. Co prawda strata punktowa nie jest wielka, ale drużyny nad nami również się wzmocnią. Wiem, jakie są możliwości sportowe i finansowe w Nowym Dworze Mazowieckim, Legionowie czy w Madziarze Nieporęt. Staram się zbudować zespół, który do końca będzie walczył o pozostanie w lidze. Mam nadzieję, że z sukcesem.
– Był pan dość blisko tej drużyny, prowadząc zespół juniorów. W czym tkwił problem Promnika jesienią?
– Znamy się z Rafałem bardzo długo. Nie będę oceniał czyjejś pracy, nie jestem od tego. Na pewno potencjał w drużynie był bardzo duży, myślę, że spokojnie na środek tabeli. Na ostateczny wynik wpływa kilka aspektów, niekiedy potrzeba trochę szczęścia.
Kiedy rozpoczynacie przygotowania do rundy rewanżowej?
– Juniorzy, z którymi pracuję w Promniku nie mieli przerwy w treningach. Chciałem aby jak najlepiej przygotowali się do rywalizacji z seniorami. Wszyscy powracają do treningów 18 stycznia. Dwa dni później zagramy pierwszy sparing z Promnikiem Gończyce. W okresie przygotowawczym będziemy trenowali trzy razy w tygodniu. W drugim tygodniu ferii będzie tych jednostek więcej, zwłaszcza dla uczących się. Planuje nawet dwie jednostki treningowe dziennie.
Któryś z juniorów ma szanse, aby wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie?
– Jeżeli będą pracowali tak, jak pracują to na pewno kilku będzie grało w pierwszej drużynie i nie mówię tu o sporadycznych występach. Myślę, że są świadomi, że mają 16-17 lat i muszą budować tężyznę fizyczną, bo pod tym względem mogą ustępować starszym zawodnikom. Na razie jestem bardzo optymistycznie nastawiony.
Rozmawiał Łukasz Strachota
Bardzo odważne i zdecydowane działanie trenera Żaka.
Pytanie No1 brzmi: Czy 9- ciu nowych zawodników zastąpi tych trzech w zasadzie i do tej pory kluczowych ? (Siembora, Jarzyna, Lis).
Pytanie No 2 brzmi: Co wnieśli do gry Promnika w/w trzej zawodnicy ? Piętnastą przedostatnią pozycje w tabeli ?